w projekcie- makiecie bloku byly juz te szyby mleczne wiec nie wiem w czym zdziwienie. To tak samo jakby byly okna wg starego typu czyli zabudowa od połowy sciany a pod spodem grzejnik. Przed zakupem wchodzilam do mieszkania znajdujacego sie od strony patio i od strony ogródków dzialkowych i pod wzgledem dostepnosci światła wygralo mieszkanie od strony patio. Mam nadzieje ze bede zadowolona a na zróżnicowanie tu mleczna zabudowa a piętro wyżej nie raczej bym sie nie zgodzila ze względu na " pajacykowaty " wyglad bloku
Z tego co widzę u siebie w budynku projektowo oznaczonym F te okna dają naprawdę dużo światła i mleczna szyba nie przeszkadza totalnie (a jest swietnym kompromisem miedzy transparentnością a prywatnością). Chyba, ze ktoś lubi leżeć na podłodze i patrzeć na to co się dzieje na zewnątrz
Lara pisze:Tylko że większość z nas nie narzeka na mleczne przeszklenia na balkonach, ale na mleczne przeszklenia w dużych oknach salonowych i w sypialni. Ja również jestem zawiedziona że w sypialni mam mleczne przeszklenia, ale jestem więcej niż pewna że nic się z tym zrobić nie da, bo nikt nie wyrazi zgody że część szyb będzie przeźroczysta a część z mleczna.
Tylko że to jest rodzaj balustrady balkonowej. To okno to porte fenetre i wymaga balustrady. Założeniem architekta było jednakowe szkło i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie, że na jednym balkonie jest mleczne a na drugim - obok - zwykłe... Ale jak zwykle, wszyscy kombinują jak mogą a potem dziwią się, że wszystkie osiedla wyglądają, tak jak wyglądają
Mi osobiście pasują takie przeszklenia. Każdy widział jaki koń będzie... Całego osiedla nie da rady zmienić bo za dużo sprzecznych zdań. Tym co widzą to w innych kolorach, trzeba się pogodzić ze stanem faktycznym.
A ja, od początku kiedy zobaczyłam Wasze mleczne szyby, bardzo ich Wam zazdrościłam. Przeźroczyste są ciągle brudne, wszystko przez nie widać i ciągle pojawiają się nowe "piękne" przesłonięcia. Niedługo zrobi się tu niezły balkonowy festyn.