Budżet partycypacyjny (lata 2016 - 2018)

[Konkordat]

Extra pomysł. Szkoda że tak późno.

Justa masz dar dziewczyno

[moskwicz]

Może warto też zaangażować okoliczne inwestycje?

[Justa]

Konkordat, niestety dar pisania projektów po ostatnich wybrykach BP skutecznie obumarł.

Te projekty są składane przez aktywistów z naszej okolicy, którzy jeszcze maja sile walczyć z wiatrakami...

Szkoda ze tak skutecznie mnie zniechęcili bo pomysłów i zapału do działania w sobie mam sporo spożytkuje to w innej dziedzinie

[vedder]

@kier i innych zainteresowanych
Petycja dot. Parku Powstańców została zamieszczona na stronach UM bo taka jest procedura
My ja złożyliśmy papierowo z papierowymi podpisami i UM ja zamieścił ale nie ma tam na stronie tych wszystkich podpisów które zebraliśmy bo trzeba by mieć od każdej osoby zgodę na upublicznienie danych.
Więc jak ktoś ma ochotę to oczywiście można podpisać jeszcze raz na stronie UM ale jeśli już ktoś złożył podpis papierowo to powinno wystarczyć

[vedder]

no i tak - a propos petycji dotyczącej Parku Powstańców

dostaliśmy wczoraj odpowiedź (skan w załączeniu, jest to samo podpięte pod naszą petycję na stronie UM https://petycje.um.warszawa.pl/petycja.php)

mimo tego, że to 2,5 strony to zachęcam do przeczytania, bo takiego steku absurdów nie widziałem dawno mimo, że już trochę oficjalnych pism urzędowych w życiu widziałem. Generalnie opis historyczny miejsca nie jest dla mnie odpowiedzią dlaczego nie da się połączyć funkcji parku z aspektem upamiętniającym ofiary Powstania i dlaczego trzeba do tego zabierać cały park.

Pomijając fakt, że Pani Dyrektor nie ma pojęcia gdzie jest ul. Sowińskiego (i że nie jest tylko od Wolskiej do Jana Kazimierza), bo sugeruje nam, że jak powstaną nowe place zabaw po drugiej (patrząc od nas) stronie Wolskiej to będziemy mieć bliżej i nie będziemy przechodzić przez ulicę

a już kompletnym Monthy Pytonem jest stwierdzenie, że wyłożenie pisma do konsultacji społecznych w sierpniu (podnosiliśmy ten temat zwracając uwagę, że to termin dość urlopowy i że mało to było rozpowszechnione, wspólnoty o tym nie wiedziały itp) jest formą uhonorowania osób walczących w Powstaniu ze względu na rocznicę jego wybuchu i trwania w tym okresie (sic!!!)

Żona postara się dowiedzieć co oznacza to pismo w sensie prawnym - czy to już zamyka drogę naszej petycji i nie będzie ona dalej rozpatrywana, czy jednak da się jeszcze coś zrobić. Ale wydaje mi się że jesteśmy na etapie, że 400 podpisów okolicznych mieszkańców jest raczej bez znaczenia dla UM.

tomek

[osverdis.pl]

Wg mnie zamiast handryczyć się z miastem, powinniście uderzyć do Związku Powstańców Warszawskich i/lub do Społecznego Komitetu ds. Cmentarza Powstańców Warszawy. To są w większości bardzo fajni ludzie, którzy na pewno podejdą do sprawy inaczej niż urzędnicy.

[vedder]

@osverdis.pl
ja się na razie z nimi nie handryczę jeszcze. Wg mnie celowym było wysłanie petycji akurat do UM bo to tam jest teraz decyzja dotycząca przyjęcia takiego a nie innego planu zagospodarowania. Społeczny Komitet jest tylko ciałem doradczym a teraz to już jest na etapie legislacyjnym a nie koncepcyjnym.
Mimo wszystko być może Twoja propozycja jest ok i być może warto ją rozważyć

[moskwicz]

Skoro opis historyczny wskazuję że nie można łączyć funkcji to dlaczego jakiś baran z UM o tym nie wiedział i zgodził się na projekt w ramach BP?

Oni nawet nie potrafią napisać odpowiedzi, żeby nie wystawić się na strzał. Za pewnie się czują.

[moskwicz]

I najciekawszy fragment:

""Przeniesienie instalacji z budżetu partycypacyjnego na obszar planowanych terenów zielonych na Odolanach, będzie więc z korzyścią dla mieszkańców.."

[osverdis.pl]

Jak powszechnie wiadomo, mamy teraz "patriotyczną" manię, nie ma więc co się łudzić, że jakakolwiek władza zrobi coś (w swoim mniemaniu) antypowstańczego. I tak mamy szczęście, że to nie park Żołnierzy Wyklętych, bo pewnie i z mieszkań by nas wywłaszczyli żeby czcić tu ich pamięć.

Druga strona medalu jest jednak taka, że gdyby organizacje powstańcze podzieliły pogląd, że takie siłowe narzucanie rozwiązań pamięci ich koleżanek i kolegów co najwyżej zaszkodzi, to jestem pewien, że "etap legislacyjny" by wymiękł.