Film został nagrany przy użyciu latającego "drona" wyposażonego w kamerę i sterowanego zdalnie z ziemi. Materiał jest tak zmontowany, aby prezentował widoki z pewnej odległości. Jednak nie wiadomo jakimi ujęciami dysponuje autor, gdyż to "coś" latało sobie wokół naszego osiedla nie tylko nad dachami, ale również na wysokości okien. Spogląda człowiek przez okno i niespodziewanie staje "oko w oko" z jakimś fruwającym obiektywem

To nie jest miłe uczucie !! I przychodzi taka myśl : czy ja jestem u siebie w mieszkaniu czy w Domu Wielkiego Brata ?! Rozumiem nagrywanie z "lotu ptaka" pięknych krajobrazów przyrody, ale kamera fruwająca między blokami zamieszkałego osiedla to moim zdaniem już przesada. A wszystkim osobom poszukującym własnego "M" polecam osobistą wizytę w Verdisie. Panie z biura sprzedaży bez problemu oprowadzają po osiedlu.