osverdis.pl

jakby co ja też wstępnie byłbym zainteresowany zadaszeniem

Zdecydowanie ja też jestem zainteresowana! Bardzo męczące jest ciągłe zabieranie wszystkiego z balkonu.

Skydiver pisze:Również popieram inicjatywę, niemniej jednak mam dość istotne pytanie, katja kontaktowałaś się może z dwoma biurami architektonicznymi projektującymi osiedle?, bez zgody architekta taka ingerencja nie będzie możliwa, projekt jest chroniony prawem autorskim które zakazuje następcy prawnemu wprowadzać zmiany bez zgody twórcy. Jeśli zgodę architekta się uzyska to wszyscy, bez wyjątku będą musieli się zgodzić i zamontować takie zadaszenie. Dla tego proponuję zacząć od zgody pracowni architektonicznych:

Mąka Sojka Architekci Sp. z o.o.
Tel.: 22 672-67-90
e-mail: office@maka-sojka.com

CK Architekci Sp.j.
nr. telefonu: (22) 839 91 63, 501 279 757
nr. fax: (22) 839 91 63
adres strony: ckarchitekci.pl
adres e-mail: ckarchitekci@ckarchitekci.pl

Oczywiście, zgoda architekta osiedla będzie wymagana i zdaję sobie z tego sprawę od samego początku.
Chciałam poczekać an moment wyklarowania się konceptu zadaszeń, który ma zostać ustalony wspólnie przez zainteresowanych, aby wtedy przekazać architektowi osiedla do zaaprobowania ustalony koncept.
Ale moze faktycznie już teraz się do nich odezwę, aby 'wybadać grunt' i zobaczyć jak w ogóle podejdą do tego tematu.

Skydiver pisze:Teoretycznie może, ale nie pozwoli na takie chaotyczne rozwiązanie, deweloper jako zleceniodawca projektu, też ma w tej kwestii coś do powiedzenia, przynajmniej do momentu podpisania ostatniego aktu. Tak na marginesie to uważam że są małe szanse na zgodę dotyczącą zadaszenia ostatnich pięter, taka zmiana w zbyt duży sposób by wpłynęła na wygląd osiedla, co do niższych pieter to widzę szanse, bo taki daszek był by prawie niewidoczny, ale musiało by to dotyczyć wszystkich balkonów.

Spoglądając na okoliczne (i nie tylko) osiedla widzę, że większość developerów wyręczyła przyszłych mieszkańców od tego typu inicjatyw jakie my teraz musimy uprawiać i zafundowała (w ramach projektu) zadaszenia nawet na ostatnich piętrach a to w postaci szklanych daszków (Sawa Dom) lub też w postaci daszków stropowych (Sawa Dom, Budimex).
Ja wiem, że jak kupowałam mieszkanie to widziałam, ze loggia nie posiada zadaszenia, ale pewne mądrości przychodzą do nas po fakcie - i tak po ponad rocznym użytkowaniu mieszkania z odkrytą loggia zaczęło mi to przeszkadzać.
Nie wiem dlaczego architekt od razu nie przewidział zadaszeń (oszczędności?). Ale nie jest dla mnie argumentem fakt, że to co postanowił architekt na początku jest nie do zmiany i jakiejkolwiek modyfikacji. Mieszkania są dla ludzi i powinny odpowiadać ich potrzebom. Taka potrzeba się pojawiła i liczę na ludzkie podejście architekta naszego osiedla do tego tematu, tym bardziej, że zadaszenia mają jak najmniej ingerować w obecny design osiedla i elewacji.

Jak najbardziej jest do zmiany tylko musi być zaakceptowane przez twórcę, dla tego właśnie bym zaczął od wspomnianych wyżej pracowni architektonicznych. Myślę że najlepiej by było też gdyby oni sami zaprojektowali takie zadaszenia, nie będzie potem żadnych pretensji i zapewne usprawni realizację tej inicjatywy. Jeśli będziesz się z nimi kontaktowała to zapytaj też o kwestię którą poruszył Kris, uważam że jeśli zgodzą się na zmiany to postawią warunek że wszyscy mieszkańcy będą musieli zamontować zadaszenie. Pytanie czy wszyscy mieszkańcy się zgodzą?.

Nastawcie się mentalnie na to, że zdrowo za taką "zgodę" bekniecie. Mnie architekt zrobił projekt tzw. zmian lokatorskich, MSA za przystawienie pieczątki wzięli ponad 3k, a dotyczyło to jednego mieszkania.

Skydiver pisze:Jak najbardziej jest do zmiany tylko musi być zaakceptowane przez twórcę, dla tego właśnie bym zaczął od wspomnianych wyżej pracowni architektonicznych. Myślę że najlepiej by było też gdyby oni sami zaprojektowali takie zadaszenia, nie będzie potem żadnych pretensji i zapewne usprawni realizację tej inicjatywy. Jeśli będziesz się z nimi kontaktowała to zapytaj też o kwestię którą poruszył Kris, uważam że jeśli zgodzą się na zmiany to postawią warunek że wszyscy mieszkańcy będą musieli zamontować zadaszenie. Pytanie czy wszyscy mieszkańcy się zgodzą?.

Bądźmy szczerzy - na 99,9% nie każdy będzie chciał daszek. Jedna osoba powie 'nie' i koniec.
Na razie czekam na informację czy wspomniane biura architektoniczne przekazały prawa (do 'zarządzania' zmianami m.in. na elewacji) do Ronsona - jeśli tak by się stało, to rozmowy byłyby łatwiejsze (tak myślę:))
jesli nie, możliwe, że trzeba bedzie współpracować z tymi biurami, co może być b.drogie :/
Ale poczekajmy - może nie będzie tak źle.
Zawsze zostaje alternatywa pasiastej markizy składanej na korbkę

Też uważam, że pomysł balkonu bez zadaszenia u podstaw jest słaby. Architekt bardziej postawił na wizję niż na użyteczność. tegoroczne lato nie rozpieszcza nas i niestety z balkonu raczej nie da się korzystać bo głównie pada
Może nie będzie aż tak źle w kwestii kosztów. Może to odstraszyć chętnych. A z drugiej strony architekt może sie nie zgodzić, że tylko część balkonów będzie zadaszona i zniszczy to jest wizję.

Może trzeba zorganizować spotkanie w gronie osób zainteresowanych?

Niestety wciąż nie mam odpowiedzi od pana Patryka odnośnie 'praw' do decydowania o ingerencji w elewację budynków. Postaram się sama tego dowiedzieć u Ronsona. Oczywiście możemy się spotkać i ustalić do dalej możemy w tej kwestii zrobić. Jakaś propozycja co do terminu i miejsca?