Godziny prowadzenia budowy przez LC CORP
: 19 lip 2014, o 09:13
Witam,
nie zauważyłam, żeby ktoś poruszył ten temat, więc pozwolę obie zacząć: Od kiedy rozpoczął się kolejny etap budowy przez LC CORP w moim mieszkaniu, ze wszystkimi oknami skierowanymi akurat na tą stronę nie da się normalnie funkcjonować. Jest środek lata, a ja zaczęłam być niewolnikiem budowy w godzinach 6:00-22:00 chociaż jak pewnie zauważyliście, czasem, tak jak dzisiaj nawet od 5:00 rano.
Po pierwsze budowa trwa calutki dzień, czyli zanim wyjdę do pracy i oczywiście jak z niej wracam również. Nie można otworzyć okien bo po pierwsze jest potworny hałas, po drugie - czego już się właściwie nie czepiam, bo to zrozumiałe, okropnie się kurzy.
Czuję się jednak zupełnie bezsilna w obliczu tej sytuacji, bo ani wezwanie straży miejskiej nie załatwi sprawy, ani telefonowanie do LC CORP. Podejrzewam, że złożenie pisma przez marudnego i mało wyrozumiałego "sąsiada" też nie zmieni sytuacji więc nawet nie chce mi się bić piany i wysyłać korespondencji.
Zastanawiam się, czy i Wam dała się we znaki budowa, i czy ewentualnie macie jakiejś pomysły na zmuszenie LC CORP do prowadzenia prac w normalnych godzinach?
A może ktoś już kontaktował się ze Wspólnotą?
pozdrawiam.
nie zauważyłam, żeby ktoś poruszył ten temat, więc pozwolę obie zacząć: Od kiedy rozpoczął się kolejny etap budowy przez LC CORP w moim mieszkaniu, ze wszystkimi oknami skierowanymi akurat na tą stronę nie da się normalnie funkcjonować. Jest środek lata, a ja zaczęłam być niewolnikiem budowy w godzinach 6:00-22:00 chociaż jak pewnie zauważyliście, czasem, tak jak dzisiaj nawet od 5:00 rano.
Po pierwsze budowa trwa calutki dzień, czyli zanim wyjdę do pracy i oczywiście jak z niej wracam również. Nie można otworzyć okien bo po pierwsze jest potworny hałas, po drugie - czego już się właściwie nie czepiam, bo to zrozumiałe, okropnie się kurzy.
Czuję się jednak zupełnie bezsilna w obliczu tej sytuacji, bo ani wezwanie straży miejskiej nie załatwi sprawy, ani telefonowanie do LC CORP. Podejrzewam, że złożenie pisma przez marudnego i mało wyrozumiałego "sąsiada" też nie zmieni sytuacji więc nawet nie chce mi się bić piany i wysyłać korespondencji.
Zastanawiam się, czy i Wam dała się we znaki budowa, i czy ewentualnie macie jakiejś pomysły na zmuszenie LC CORP do prowadzenia prac w normalnych godzinach?
A może ktoś już kontaktował się ze Wspólnotą?
pozdrawiam.