osverdis.pl

Witam sąsiadów z budynku 53 i pozostałych.
W szczególności pozdrawiam Panią, która niedawno wprowadziła się do 100 metrowego lokalu 36 na V piętrze i nie dawała tydzień temu spać do 4:00 rano ("parapetówka to nie stypa", czy jak to napisała w windzie…).

Jak korespondencja 'kartkowa' nie skutkuje, proponuje następnym razem wezwać policję... skuteczność zdecydowanie wyższa...

Niestety w obecnych czasach policja się rozleniwiła i nie robi nic, poza pouczeniem lokatora i prośbą o ściszenie muzyki/gości (naruszenie ciszy domowej, w przypadku odmowy przyjęcia mandatu, wymaga prywatnego wniosku o ukaranie, który trzeba złożyć osobiście w komendzie, nie u funkcjonariusza)…

W takim razie, trzeba policję wzywać kilka razy, jeśli jednorazowa wizyta nie pomoże... w końcu muszą dać ten mandat...

no to chyba już wiadomo kto wezwał policję minionej niedzieli po meczu do mieszkania przy 53C.

Nie pochwalam

Proponuje najpierw porozmawiać właścicielem imprezy, nasze osiedle jest fajne i niech tak zostanie, nie róbmy sobie świń

Mela, to u ciebie była ta impreza, czy stajesz w obronie sąsiada/sąsiadki z bloku?

Ja stanę w obronie tego imprezowicza. Ludzie, litości....jak raz na jakiś czas się nie wyśpicie, to chyb taka tragedia się nie stanie. mieszkałam kiedyś w bloku z dużą liczbą emerytów i oni byli bardziej wyrozumiali, jak studenci robili imprezy, niż Wy dla swoich sąsiadów, którzy okazjonalnie zakłóca ciszę nocną.

w bloku C jest 24(chyba) mieszkań więc śmiało możemy się umówić na wywieszanie (z wyprzedzeniem) kartki w windzie, aby sąsiedzi mogli się przygotować

straszne jest to, że w tam malej społeczności zamiast pójść i zwrócić uwagę - wzywamy policję, ochronę itp. Czekam aż wprowadzą się jacys mocno imprezowi studenci i pokażą niektórym jak można się bawić:)
To żart oczywiście, ale jak czytam komentarze typu: wezwać policję, mendy wrzeszczące, chamy itd to odechciewa mi się mówić "dzień dobry" sąsiadom. Są jakieś granice. Jeśli ktoś kiedykolwiek po wierceniu czy wrzeszczeniu w mieszkaniu nazwie mnie chamem lub mendą na forum - osobiście się stawię u takiego sąsiada w mieszkaniu.

Z ciekawości zapytam. Chodzi o mieszkanie z ogródkiem, w którym było urządzone publiczne wyświetlanie meczu? Jak już tu nie raz pisałem, jestem bardzo wrażliwy na zakłócanie ciszy nocnej, ale nic nie słyszałem niepokojącego... a sypialnię mam od patio...


P.S. A tak 'poza konkursem', to może jakbyśmy mieli jakąś integrację wspólną, poznali się wszyscy, to może wiele niesnasek dałoby się rozwiązać bez udziału Policji/SM/CBA/CBŚ/Ochrony itd... uważam, że brakuje nam tego...