"Co zrobić, aby pod budynkiem pojawił się legalny znak zakazu parkowania? Zapytaliśmy Radosława Tumielewicza, kierownika zespołu do spraw organizacji ruchu w Urzędzie Miasta w Szczecinie.
- Załóżmy, że blok, którego problem dotyczy, usytuowany jest przy drodze publicznej, a jego mieszkańcy mają dość aut parkowanych tuż pod klatką. Wystarczy, że złożą wniosek (może to zrobić jedna osoba), w którym nawet nie muszą domagać się ustawienia konkretnego znaku, w tym wypadku zatrzymywania się, tylko opiszą problem, z jakim się spotykają. Adresatem wniosku jest zarządzający ruchem, w tym wypadku prezydent miasta. Przygotuje on całą dokumentację i projekt organizacji ruchu, biorąc pod uwagę oczekiwania mieszkańców i przepisy prawa. Kiedy zostanie zatwierdzona, trafi do konkretnego zarządu dróg miejskich, a ten już technicznie zadba o postawienie znaku."
Kto się podejmie? My jeszcze nie jesteśmy mieszkańcami
