Strona 4 z 4

Re: Dyskusja na temat konfliktu interesów

: 4 kwie 2019, o 08:51
autor: sp00ky
Wg mnie co innego chcieć odwołać, a co innego prosić o transparentność przy doborze dostawców. Zarząd jest dla nas i nas reprezentuje, wiec nie widzę nic złego w tym, by zwrócić mu na coś uwagę. A jeśli ktoś nie jest czuły na krytykę to wg mnie dla dobra siebie i innych nie powinien takiej funkcji piastować. Są głosy pochlebne i niepochlebne. Życie.

Re: Dyskusja na temat konfliktu interesów

: 4 kwie 2019, o 09:05
autor: marcinn06
Ja także jestem za transparentnością ale chciałbym zapytać gdzie byli wczoraj Ci wszyscy szepczący i niezadowoleni lokatorzy? Byłem na zebraniu wspólnoty, na którym było 18 osób..... chcemy transparentności to angażujmy się w ważne dla nas sprawy. Olewamy spotkanie roczne to siedzimy cicho i nie dywagujemy. Poruszaliśmy wczoraj wiele ciekawych tematów m.in. brak kadencyjności zarządu (miała być a jej nie ma), usunięcie cisów, remonty itp. Tam było miejsce na dyskutowanie tych spraw z zarządem a nie tutaj. Tam mieliśmy wszystkich członków zarządu a tutaj jest tylko Piotr. Ja swój obowiązek lokatorski spełniłem nie wiem jak reszta :(

Re: Dyskusja na temat konfliktu interesów

: 4 kwie 2019, o 09:44
autor: osverdis.pl
Niedobrze by były żeby osiedle podzieliło się na dwa wrogie obozy, więc żeby się do tego zbytnio nie przyczyniać doprecyzuję swoje wypowiedzi:

- wycofuję określenie „pół osiedla” - wydawało mi się, że jest na tyle potoczne, że oczywiste, ale może się mylę. Opierałem się na tym, jak wiele osób zwracało się w omawianej sprawie w różnej formie (poza forum) do mnie, a że tych informacji nie szukałem, to domyślam się, że nie tylko do mnie trafiały.

- cofam określenie „Piotrek rozpoczął urzędowanie od drobnego dealu z Silvą” jako nieprecyzyjne i oparte na domysłach.

Jednocześnie generalnie nadal uważam za niestosowne nawiązywanie relacji „biznesowych” pomiędzy kontrahentami Wspólnot, a członkami Zarządów i/lub ich bliskimi, w szczególności jeśli są zawierane w okolicznościach nie będących w pełni przejrzystymi.

Re: Dyskusja na temat konfliktu interesów

: 4 kwie 2019, o 10:42
autor: and
Zgadzam się, że powinniśmy uczestniczyć w spotkaniach wspólnoty i tam poruszyć temat konfliktu. Nie chce się tłumaczyć, ale w moim przypadku zatrzymały mnie obowiązki, o których nie chcę pisać publicznie, a które każdy penie by zrozumiał.

W kwestii konfliktu uważam, że w obecnej sytuacji może wytworzyć się sytuacja bardziej niekorzystna dla wspólnoty niż w przypadku Zarządu powierzonego firmie administrującej. Żeby nie podgrzewać atmosfery od razu mówię, że nie stwierdzam, że tak jest. Zarząd złożony z członków wspólnoty, który sprawuje nadzór musi być obdarzony zaufaniem, a pozostałym członkom łatwiej kontrolować kogoś z zewnątrz niż sąsiada.
Sam Piotr często odwołuje się do uczuć i relacji np. "to na pewno nie służy sąsiedzkim stosunkom".
Członek zarządu mając dodatkowe korzyści z wynajmu może nie mieć chęci krzywdzić administratora, a wszyscy wiedzą, że patologiczne sytuacje tworzą się jak wszyscy wokół są uśpieni. Nie oskarżam nikogo, ale tak bywa i każdy gdzieś tam słyszał jak z hukiem wyrzucano zarząd złożony z lokatorów.

Nie wiem czy jest możliwe odbudowanie zaufania do Zarządu przez fakt, że do samego końca nawet na forum nikt nie próbował wyjaśnić sytuacji, a wręcz przeciwnie sprytnie pomijano niewygodne fakty. Dopiero mieszkańcy musieli je przywołać. Tak ma wyglądać współpraca i przejrzystość działań?

Re: Dyskusja na temat konfliktu interesów

: 4 kwie 2019, o 11:04
autor: marcinn06
and pisze: 4 kwie 2019, o 10:42 Zgadzam się, że powinniśmy uczestniczyć w spotkaniach wspólnoty i tam poruszyć temat konfliktu. Nie chce się tłumaczyć, ale w moim przypadku zatrzymały mnie obowiązki, o których nie chcę pisać publicznie, a które każdy penie by zrozumiał.

W kwestii konfliktu uważam, że w obecnej sytuacji może wytworzyć się sytuacja bardziej niekorzystna dla wspólnoty niż w przypadku Zarządu powierzonego firmie administrującej. Żeby nie podgrzewać atmosfery od razu mówię, że nie stwierdzam, że tak jest. Zarząd złożony z członków wspólnoty, który sprawuje nadzór musi być obdarzony zaufaniem, a pozostałym członkom łatwiej kontrolować kogoś z zewnątrz niż sąsiada.
Sam Piotr często odwołuje się do uczuć i relacji np. "to na pewno nie służy sąsiedzkim stosunkom".
Członek zarządu mając dodatkowe korzyści z wynajmu może nie mieć chęci krzywdzić administratora, a wszyscy wiedzą, że patologiczne sytuacje tworzą się jak wszyscy wokół są uśpieni. Nie oskarżam nikogo, ale tak bywa i każdy gdzieś tam słyszał jak z hukiem wyrzucano zarząd złożony z lokatorów.

Nie wiem czy jest możliwe odbudowanie zaufania do Zarządu przez fakt, że do samego końca nawet na forum nikt nie próbował wyjaśnić sytuacji, a wręcz przeciwnie sprytnie pomijano niewygodne fakty. Dopiero mieszkańcy musieli je przywołać. Tak ma wyglądać współpraca i przejrzystość działań?
Akurat nie Ciebie miałem na myśli żaląc się na brak zainteresowania sąsiadów. Wiem, że było wiele osób które nie przyszło bo im się nie chciało....

Re: Dyskusja na temat konfliktu interesów

: 4 kwie 2019, o 12:24
autor: Konkordat
Nie było mnie bo jestem na drugim końcu Polski. Ale jak czytam to trochę mi smutno. Nasze osiedle to taka obecna Polska w pigułce. Nie jesteśmy w stanie zająć się sprawami merytoryczni nawet w tak maleńkiej skali.

Problem wynajmu dla jednych istotny, dla drugich bez znaczenia jest tylko małym elementem składającym się na całokształt. Co więcej, chyba dla wszystkich już jest jasne o co chodzi i temat został wyjaśniony.

Moja konkluzja jest jedną. Wystarczy więcej informacji. A jak ktoś ma ochotę niech odwołuje zarząd w całości lub pojedynczo. Byle konkretnie, a nie grafomańsko ;)

Może warto na przyszłym zebraniu przedstawić nowe kandydatury osób na "podmianę" dla tych którzy zarządzaniem są zmęczeni albo realnie nie mają na to czasu.

18 osób na zebraniu? DRAMAT

Dalej uważam, że zarząd powołany z mieszkańców jest lepszy od firmy.

Zdrówka życzę - Wszystkim

Re: Dyskusja na temat konfliktu interesów

: 4 kwie 2019, o 13:07
autor: jaswil
Ja chyba pierwszy raz nie poszłam na zebranie - walczyłam ze sobą do ostatniej chwili.
Po pierwsze ton ostatniej dyskusji na temat wynajmu lokalu pogrążył moje nadzieje na rozmowę na poziomie.
Wcześniej rozmawiałam telefonicznie o tym problemie z Piotrem - zna moje zdanie na ten temat.Podczas ostatniego spotkania wspólnoty, powiedzmy tego w obronie Pana Leszka, w które włożyłam 200% swojego zaangażowania i serca, wierząc ze wola większości mieszkańców zostanie uszanowana, a mimo to właściciel Kontry przekonał większość do tego aby dać mu szanse działać po swojem dotarło do mnie ze to nie wystarczy, trochę zwątpiłam w to ze takie angażowanie się w życie wspólnoty ma sens.
Zgadzam się ze najlepszym czasem i miejscem do omówienia problemów jest zebranie.
Liczę na to ze klimat następnego spotkania będzie bardziej sprzyjający

Re: Dyskusja na temat konfliktu interesów

: 11 kwie 2019, o 11:33
autor: malin
Szczerze to podziwiam, ze komukolwiek z Zarzadu sie jeszcze chce pracowac. Jakbym mial czytac takie rzeczy na forum to dawno juz bym sobie dal spokoj ze spoleczna w gruncie rzeczy praca.

Dla wyjasnienia, nie mam zwiazkow z Zarzadem, nie znam itp..

18 osob na zebraniu swiadczy o prostej rzeczy. Wiekszosc ma wazniejsze rzeczy w zyciu niz zajmowaniem sie sprawami wspolnoty i nie dzieje sie nic na tyle niepokojacego, zeby sie komus chcialo pofatygowac.

Tak sie sklada, ze dostaje info z kilku innych wspolnot i widze, ze moze byc duzo gorzej pod wieloma wzgledami

Pozdr
Marcin