osverdis.pl

rdx123 pisze:Proponuje osobom ktorym przeszkadza kwestia wyprowadzania pieskow- zakupu i podstawienia wozeczkow pod klatki, dzieki ktorym mozna z klatek przewozic pieski na zewnatrz osiedla, zeby przypadkiem nie zrobily po drodze siusiu:))) i wspolczuje Pani z bialym pieskiem( kimkolwiek jest) ze zabrania jej sie wyprowadzac pieska o zmroku:))))) Widac, ze dzieci i pieski to samo zlo;)))) moze trzeba bylo wybrac mieszkanie w dzielnicy wolnej od tego zla;)))

Nikt nikomu nie zabrania wyprowadzania piesków. Trzeba czytać ze zrozumieniem. Chodzi o to w jaki sposób i gdzie się to robi a to wina właścicieli nie samych zwierząt. Kwestia dzieci jest taka sama nie w nich winy tylko w złym wychowaniu lu obojętności rodziców.
Skoro ktoś zdecydował się na psa to zakładam,że ze świadomością obowiązków, ogólnych norm społecznych i estetycznych oraz związanych z tym kosztów. Powinno się również brać odpowiedzialność za wszystkie konsekwencje posiadania psa. Nie rozumiem czemu zakup wózków mają kupować osoby nie mające psów. Skoro zachowanie psa generuje szkody i problemy koszty ich rozwiązania powinien ponosić właściciel a nie wszyscy inni. Myślenie, o takich rozwiązaniach jest wyjątkowo samolubne i wskazuje na braki w rozumieniu co to jest wspólnota, co to jest dobro wspólne, co to są normy estetyczne i dobrego wychowania. Faktycznie tu mogę się zgodzić, że tacy ludzie powinni wybrać miejsce gdzie nie obowiązują takie zasady bo jak widać ich nie rozumieją i nie potrafią się dostosować. Zastanawia mnie również czemu takie rozwiązanie zostało zaproponowane? Czemu miłośnicy psów, których jak widać jest wielu, nie zorganizują się i nie zrobią miejsca, w którym ich pieski będą mogły spokojnie załatwiać swoje potrzeby. Wtedy może jak te osoby będą dbały o to miejsce i poniosą koszt jego utrzymania w czystości docenią i zrozumieją o czym tu rozmawiamy. Bo przerzucanie odpowiedzialności na innych i czerpanie tylko korzyści i przyjemności nie jest dorosłym i społecznym zachowaniem.

kiwdul.... strzał w dziesiątkę

kiwdul pisze:rdx123 (...) Jak ci sąsiedzi robili imprezkę w bloku to jakoś ci się nie podobało i narzekałes na forum a przecież powinniśmy być wyrozumiali bo ludzie w społeczeństwie się czasami bawią, szczególnie, ze nie mieszkasz w muzeum...

Kiwdul, szacun - podpisuje sie po Twoim postem w 100%

Nadal uwZam ze ten temat psy to przesada bo zadnych szkod poza kupa w garazu ale to pojedynczy przypadek - nikt nie wyrzadzil. Dzieci tez nie wandaluja tylko zwyczajnie sie bawia.... a imprezki po 22 to zupelnie inny temat. na zaklocanie cisy nocnej sa preciez przepisy )))

jakie przepisy, jakiej ciszy? PLS daj paragraf

A ja widziałam rodziców "wyprowadzających" dzieci na patio - dzieci robiące siusiu na trawniku - bo może ktoś miał za daleko do domku albo nie wiem. W każdym razie widziałam też innych rodziców, na tym samym trawniku, uczących swoje dzieci raczkowania... Szczerze, dla mnie obojętnie, czy dziecko, czy piesek - jest to strasznie nie w porządku.

Tez bylem swiadkiem "wyprowadzania dziecka na siusiu" na patio. Sloma z butow wychodzi i tyle. Cud, ze na klatce i w garazu nie robia takich rzeczy.

słowo "wyprowadzanie" możecie sobie Państwo darować, bo porównywanie dzieci do czworonogów jest nie na miejscu. Każdy z nas kiedyś był dzieckiem, może niektórzy nie pamiętają jak sami byli "wyprowadzani" przez swoich rodziców na siku na plaży, wycieczce lub gdziekolwiek, gdzie nie było toalety (większość dzieci, które muszą załatwić swoje potrzeby, uczą się dopiero tej sztuki i czasami w ostatniej chwili przypomina im się że muszą na toaletę . Większość posiadaczy psów i tak olewa tabliczki z zakazem i chyba z lenistwa, bądź też z tego powodu, że słoma z butów im wystaje i te buty są za ciężkie, nie wyprowadzają swoich zwierząt po za teren osiedla. Psy nie tylko sikają, ale też "srają" na osiedlu jak również "srają" w garażach (53E poziom -1).
Dzieci załatwiają swoje potrzeby na uboczu, nie widzę problemu aby psy też sikały pod płotem, murkiem itp. ale szczytem chamstwa jest jednak kiedy pies robi kupę, a właściciel zostawia taki prezent dla innych i tu nie jest absolutnie wina zwierzęcia, tylko jego właściciela.

Zgadzam się z Kampus 1988. Jeśli ktoś ma problem z "wyprowadzaniem" dzieci to są trzy możliwości, dlaczego tak jest:
1. Nie ma dzieci.
2. Ma dzieci, ale powyżej 4 roku i już zapomniał jak się odpieluszkowuje dziecko.
3. Ma małe dzieci, ale rzadko z nimi wychodzi.

Poza tym nie da się porównać psa z dzieckiem. Dzieci nie można tresować.