Witam,
ja pisałem wcześniej o 1.12.2012 r.
Obecne zamarcie prac -
1. Są wakacje - wszystko śpi, leży, wyjeżdża (puste ulice, Bruksela nie pracuje, itd.). Zatem załóżmy, że do zamontowania
videodomofonu potrzeba dwóch par rąk (jeden trzyma, drugi przykręca) i jeden z nich wyjechał na bliżej nieznane wyspy. Stwierdzenie i fakt - jeden nie przykręci, choćby nie wiem jak się starał.
1.1. Sprawa pozostawionego (porzuconego) rusztowania - zakładam, że chłopaki (tj. podwykonawcy - podwykonawcy - wykonawcy - inwestora głównego - Mostostal) kupili na Gruponie wycieczkę w Triada na bajeczną wyspę Scaffolding - a już wszyscy wiemy jak to się skończyło. Zresztą oni chyba cały czas jeździli na wakacje.
2. Tak na poważnie. Na budowie kręci się mniej osób - bo- widać, że wszystkie mieszkania mają tynki, 80% posadzek i 80% pomalowanych - a nawet lepiej. Stwierdzenie i fakt - zostały, im takie rzeczy jak gresy, lampy, balkony, patio,
videodomofony, drzwi
3.Kolejny problem to drzewa - z drzewami ciężko wygrać (drzewa to historia, tradycja, tlen, zieleń, osłona przed słońcem, deszczem), to są bardzo poważne rzeczy, nawet kwestia prokuratora (tytułem przykładu nielegalnie wycięcie drzewa, np. lipy 20 letniej około 18 000 zł.) Stwierdzenie i fakt - Ronson ma problem z drzewo - krzewami, ciężko policzyć ile mają m3. Ale to było oczywiste. Ale z tymi drzewami fakt dla nas najgorszy- tj. opóźnienia kolejnych etapów, 2 i 3 i w rezultacie 4, a nawet 5. I w konsekwencji placu zabaw, widniejącego w Prezentacji Ronsona.
4. Głuchowska w naszą stronę - do skrzyżowania Sowińskiego/Szulborska to ulica Nowo projektowana (nie mylić z Alternatywy 4). Więc może stąd problemy ze zrobieniem prowizorki wjazdu do garażu.
5. Nie ma co patrzeć, który budynek szybciej, wolniej - budowa jest JEDNA (I etap). I dopóki nie skończą all - nic nie oddadzą.
6. Mostostal to poważna firma z tradycjami - pamiętam jak w 68 r. budowali mieszkania (bloki) moich rodziców, oddali w połowie 71 r. (które nadal szczęśliwe stoją). To nie jest Hochtief, który kończy 2 mc wcześniej Sakurę. Tu trzeba czasu, na marginesie - im dłużej osiedle osiada tym lepiej dla naszych płytek w łazience.
Podsumowanie: Grudzień na Woli jest piękny. Dużo śniegu, więc dużo bałwanów, ledwo odśnieżone drogi - żeby dowieść płytki do łazienki. Ale w tym wszystkim jedno mnie pociesza - że moim sąsiadem, będzie Leszek Czarnecki (LC Corp). Jeśli on kupił ziemie i postawi sobie mieszkanie - tzn. że okolica jest cool i warto czekać
